Dzień trzeci jest wyjątkowy ze względu na bardzo krótką trasę. Pielgrzymi mogli się wyspać – pobudka była dopiero o 7. Po śniadaniu wyruszono w drogę, a na pierwszym postoju, jak co roku, grupa odwiedziła piękna przydworną kaplicę w Nowym Przybyszewie. Po krótkiej modlitwie był jeszcze godzinny odpoczynek w lesie. Następnie grupa udała się w dalszą drogę, słuchając rozważań na temat rodziny Ledóchowskich. Dzisiejszy obiad spożywano u kilku rodzin, które jak zwykle podjęły pielgrzymów bardzo gościnnie. Na ostatnim odcinku – wyjątkowo trudnym ze względu na wysoką temperaturę – można było wysłuchać wykładu ks. Śniadocha na temat początków i rozwoju liberalnego katolicyzmu oraz konieczności walki z nim.
Na miejsce noclegowe grupa dotarła już o godzinie 14. Po rozłożeniu namiotów udano się do przepięknego kościoła, aby o 15 wspólnie odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Następnie odprawiona została Msza Święta. Wygłoszone z ambony kazanie dotyczyło różnych stanów w Kościele. Ksiądz podkreślił, że bycie w stanie duchownym pozwala stworzyć lepsze warunki do dosłownej interpretacji Pisma Świętego (podał przykład naszych braci franciszkanów, którzy odcięli się od rzeczy materialnych i czuwają za dnia i nocy oczekując przyjścia Pana). Po Mszy Świętej w towarzystwie organów odśpiewano nieszpory oraz litanię loretańską.
Tak krótki i mało intensywny dzień był dobrym odpoczynkiem przed następnym, z bardzo długą trasą do przejścia. Pielgrzymom dopisują humory i są pełni zapału do dalszego wędrowania.